Łukasz Stanioch do zmagań wyszedł mocno spięty i przez pierwsze dwie rundy wyprowadzał sporadyczne pojedyncze ciosy. W trzeciej zaprezentował pierwsze kombinacje, ale to i tak było mało. Utytułowany rywal, który czterokrotnie walczył o mistrzostwo świata, pokazał się z dobrej strony. Umiejętnie skracał dystans i sprawiał, że gorsze warunki fizyczne nie miały dużego znaczenia. Khoren Gevor trafiał częściej, choć popełniał duże błędy i "odkrywał" się to Polak tego nie wykorzystywał. Do połowy pojedynku to Ormianin przeważał. W piątej rundzie po przypadkowym zderzeniu głowami Gevor doznał sporego rozcięcia na łuku brwiowym. Do szóstej rundy nie doszło, rana okazała się zbyt głęboka. Czytaj także: Haniebna deklaracja! Rosyjski mistrz rusza na front Decydowała punktacja do momentu przerwania rywalizacji - sędziowie przyznali niejednogłośne zwycięstwo Gevorowi. Rewanż jest jednak niemal pewny. Damian Kiwior bardzo liczył, że zrewanżuje się Pablo Mendozie za porażkę z ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało i polski pięściarz nie radząc sobie z presją rywala poległ przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. W przedostatniej walce wieczoru Łukasz Pławecki mierzył się z Mateuszem Lisem. Dużo lepszymi warunkami fizycznymi dysponował Lis i już w pierwszej rundzie zdołał to zaakcentować. W drugiej jednak to jego ratował gong kończący, bo Pławecki rozpuścił ręce i trafiał mocnymi ciosami. Zbyt jednostajny boks Lisa wiódł go ku porażce także w rundzie numer trzy. Słabe nerwy Lisa uwydatniały się także w czwartej i piątej odsłonie. Lis był pod koniec walki wyczerpany i już tylko przyjmował ciosy - za słabe jednak by go znokautować lub nawet zamroczyć. Pławecki wygrał przez rezygnacje rywala w siódmej rundzie. Lis sugerował, że rywal uderza nieczysto w tył głowy. W efekcie zmęczenia i frustracji powiedział sędziemu, że nie chce walczyć dłużej. Po rywalizacji w trakcie wywiadów w ringu doszło do przepychanki, najpierw słownej, a następnie fizycznej. Lis utrzymywał, że był faulowany, Pławecki go wyśmiał. Zawodników trzeba było rozdzielać. Wyniki gali Babilon Boxing Show: Khoren Gevor (35-10, 17 KO) pokonał Łukasza Staniocha (8-1, 1KO), niejednogłośną decyzją sędziów Łukasz Pławecki (5-0-2, 3 KO) pokonał Mateusza Lisa (3-2, 3 KO) przez techniczny nokaut w siódmej rundzie Adrian Błeszyński (1-2) pokonał Wernera Hartmanna (0-1) jednogłośną decyzją sędziów (40-36, 40-36, 40-36). Pablo Mendoza (12-12, 12 KO) pokonał Damiana Kiwiora (9-5-1, 1 KO) przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Paweł Róg (2-1) pokonał Rafała Bieszczada (0-1) jednogłośną decyzją sędziów (39-37, 39-37, 39-37). Gabriela Migda zremisowała z Barborą Mayerovą - walka sparingowa. Boks olimpijski: Daria Parada pokonała Wiktorię Tereszczak jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 30-27, 30-27). Boks olimpijski: Piotr Niewiadomski pokonał Miłosza Siwika jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 30-27, 30-27). Boks olimpijski: Oliver Ntuk pokonał Dawida Zarzekę niejednogłośną decyzją sędziów (30-27, 28-29, 29-28).