Jackiewicz od początku przyjął defensywną taktykę. Niewiele brakowało, a z tego powodu szybko by przegrał. Już w pierwszej rundzie był liczony, ale zdołał ją przetrwać. Wydawało się, że w drugiej rundzie zaczął wracać do pojedynku, ale później Stanioch boleśnie go zastopował.W trzeciej rundzie Jackiewicz kolejne dwa razy znalazł się na deskach. Jego narożnik rzucił ręcznik i pojedynek został przerwany.Stanioch pozostał więc niepokonany. Było to jego szóste zwycięstwo, a drugie przed czasem.MP Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!