Artur Szpilka zaskoczył podczas mszy. Michał Cieślak reaguje jednoznacznie
W ostatnich dwóch dniach głośno było o dwóch pięściarskich przyjaciołach - Michał Cieślak został tymczasowym mistrzem świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej, a Artur Szpilka przekazał te wieści z mikrofonu ambony podczas niedzielnej mszy świętej. Świeżo upieczony czempion nie widzi w tym zachowaniu swojego rówieśnika niczego złego. - Kto inny by tak zrobił? To właśnie jest Artur - powiedział w rozmowie z "Czasopismem Każdego Mężczyzny".

Noc z soboty na niedzielę okazała się wielką dla polskiego boksu. Michał Cieślak (28-2, 22 KO) odniósł najważniejszą wygraną w swojej karierze, pokonał w Kanadzie Jeana Pascala (37-8-1, 21 KO). Walka skończyła się technicznym nokautem już w 4. rundzie.
- Trzymają mnie emocje. To były ogromne emocje, chyba najszczęśliwszy moment w moim życiu. Kiedy walka się skończyła, czułem coś, czego jeszcze nigdy wcześniej nie doświadczyłem - powiedział w rozmowie z "Czasopismem Każdego Mężczyzny".
Polak stał się posiadaczem tytułu tymczasowego mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej. Niektóre portale sugerują, że jest szóstym czempionem globu w historii Polski, ale trzeba uczciwie przyznać, że będzie nim dopiero wtedy, gdy sięgnie po pełnoprawny pas.
Może się to stać już niedługo, sam zainteresowany jak najszybciej chciałby znów wejść do ringu. - Czy będę walczył o pełnoprawny pas? To oczywiste. To dopiero początek. Mam nadzieję, że kolejną walką będzie starcie z Badou Jackiem, może w Arabii Saudyjskiej. Zobaczymy, trzeba trochę poczekać - dodał "CKM-owi".
Michał Cieślak: "Artur Szpilka to nie kolega, to przyjaciel"
W rankingu BoxRec radomianin awansował na czwarte miejsce, a wspomniany Jack (mistrz WBC) jest dziesiąty. Z kolei dziewiątą pozycję zajmuje Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Na podium znajdują się czempion IBF Jai Opetaia, mistrz WBA i WBO Gilberto Ramirez oraz Chris Billam-Smith.
Cieślak jest w bardzo dobrej relacji z Arturem Szpilką - ten drugi przyjechał w poniedziałek na warszawskie lotnisko Chopina, by przywitać swojego przyjaciela.
- Trenowaliśmy razem, boksowaliśmy, spędzaliśmy czas, tak już się poukładało, że razem podróżowaliśmy. I tak zostało - przyznał świeżo upieczony "interim champion".
Odniósł się także do głośnej medialnie sytuacji z niedzieli. Szpilka podczas mszy wszedł na schodki prowadzące do ambony, poprosił księdza o głos i powiedział do mikrofonu: "Michał Cieślak zdobył wczoraj mistrza świata w wadze cruiser". Część internautów skrytykowała go za takie zachowanie, mimo że dostał pozwolenie od kapłana.
To było bardzo fajne z jego strony. To jest prawdziwy przyjaciel, tak mogę powiedzieć. Bo tak właśnie zachowują się prawdziwi przyjaciele. Nie mogę powiedzieć, że to kolega - to przyjaciel. Kto inny by tak zrobił? To właśnie jest Artur.


