- Dla mnie to na razie walka roku. Dwóch dobrych zawodników, którzy stanęli na wysokości zadania, fenomenalna ilość ciosów. Zobaczymy, co dalej, mam nadzieję, że Andrzej wybierze drogę Stevensona. I jestem przekonany, że będzie kolejny polski mistrz świata - powiedział "Szpila". - Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to do obrony. Wiadomo, też nie jestem królem obrony, ale na tym poziomie przyjmuje Andrzej bardzo dużo ciosów. Może to wynikało stąd, tak jak powiedział: wyjdę sobie sprawdzić, zobaczyć, czy on mocno bije. Ale było za dużo tego przyjmowania. Wydaje mi się, że z takim Stevensonem czy Kowalowem to by już nie przeszło - dodał. W nocy z piątku na sobotę Fonfara pokonał Cleverly'ego jednogłośną decyzją sędziów. Pięściarze pobili aż trzy rekordy wagi półciężkiej - wyprowadzonych łącznie ciosów, uderzeń, które doszły celu, a także trafionych tzw. mocnych ciosów.