"Jak tu przyszedłem, to były prawie wszystkie flagi. No prawie wszystkie... Apelowałem, apelowałem i... tadam" - pokazał z dumą na krótkim nagraniu wideo Artur Szpilka, prężąc muskuły na tle barw narodowych. "Jak to się mówi "co wisi, nie utonie". Prawdziwa flaga, nie tak jak te namalowane. Panowie i Panie: Polska jest wszędzie!" - skwitował najpopularniejszy polski pięściarz, który nie może doczekać się powrotu na ring po brutalnym nokaucie z rąk Amerykanina Deontaya Wildera. "Już niedługo kwiecień, zobaczycie co się będzie działo. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że rywalem będzie ktoś dobry" - żywi nadzieję "Szpila". Pod coraz większym znakiem zapytania stoi możliwość doprowadzenia do pojedynku Szpilki z rodakiem Adamem Kownackim pod koniec kwietnia w Nowym Jorku. Za to coraz realniejszych kształtów nabiera możliwa konfrontacja "Szpili" z Krzysztofem Zimnochem na gali w Polsce. AG