- To historyczna sprawa, bo obie walki, Andrzeja Wawrzyka i Artura Szpilki, będą transmitowane na antenie ogólnodostępnej telewizji FOX, czyli będą pokazane w przekazie otwartym. Tego jeszcze nigdy nie było. Udało nam się osiągnąć coś, co było dla nas dużym wyzwaniem. W pojedynku wieczoru Wawrzyk skrzyżuje rękawice z mistrzem świata Deontayem Wilderem, a w starciu numer dwa na tej gali pokaże się Artur Szpilka - mówi z satysfakcją Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions i współpromotor obu pięściarzy. To nie wszystko, bo jednego dnia będzie boksowało łącznie trzech polskich "ciężkich", tyle że na dwóch kontynentach. Oprócz "Szpili" i Wawrzyka, 25 lutego do ringu wejdzie Krzysztof Zimnoch. Białostoczanin w Szczecinie stoczy rewanż o swoją przyszłość z Amerykaninem Mikiem Mollo. Pikanterii dodaje fakt, że Mollo chce szybko rozprawić się z Zimnochem, by zasiąść przed telewizorem i dopingować "Szpilę". Ten z kolei założył się o 1000 dolarów z promotorem... Zimnocha, że Amerykanin ponownie skończy rodaka przed czasem. Szpilka wraca na ring po niezwykle bolesnej, fizycznie i mentalnie, porażce z rąk Wildera, gdy został ciężko znokautował na styczniowej gali w Nowym Jorku. Już w trakcie mistrzowskiego pojedynku, pretendent z Polski nabawił się kontuzji lewej dłoni, która po powrocie do Polski wymagała zabiegu operacyjnego. Pięściarzem zajął się dr Robert Śmigielski, jeden z najlepszych ortopedów specjalizujących się w medycynie sportowej. Artur Gac