Dla Polaka będzie to trzeci występ pod wodzą tego trenera. Po przeprowadzce do Houston zdążył już odprawić przed czasem Ty Cobba oraz Manuela Quezadę. Teraz "Szpilę" czeka trudniejsze zadanie. - Podchodzę do treningów z dużym entuzjazmem, ponieważ trener wierzy we mnie i to, że będę kiedyś mistrzem świata. Świetnie spędzamy wspólnie czas w gymie - przekonuje pięściarz z Wieliczki. - Mój rywal to naprawdę solidny zawodnik, który dobrze się porusza w ringu i ma groźną prawą rękę. Szykuje się dobra walka, jednak wiem doskonale co mam robić by zwyciężyć. Jestem już podekscytowany niedzielną podróżą do Newark. Mam zamiar pokazać swoje umiejętności i nowe rzeczy jakich się nauczyłem. W piątek będę już o krok bliżej spełnienia swojego marzenia, jakim jest zdobycie pasa mistrza świata. Ronnie Shields zrobi ze mnie mistrza - dodał Szpilka.