W czwartek pięściarze przyjechali do Bydgoszczy. Ich podróż nie obyła się jednak bez przygód. "Zdarzyła się kolizja czterech aut, w której nie było winy naszych zawodników" - mówił Piotr Werner, promotor grupy Ulrich Knockout Promotions, która organizuje bokserską galę. "Jadąc do Bydgoszczy, układałem sobie w głowie, o czym chcę tu powiedzieć, ale po kolizji wszystko zapomniałem. Nic mi się nie stało i mogę obiecać, że podczas walki będę w pełnym gazie" - powiedział Artur Szpilka. Gala bosku zawodowego zawita do grodu nad Brdą już po raz trzeci. "Dwie poprzednie gale organizowane w naszym mieście spotkały się z dużym zainteresowaniem kibiców i były dobrym elementem promocyjnym dla miasta. Jestem przekonany, że tym razem będzie podobnie. Dodatkowo, cieszy nas fakt, że na ringu będą mogli zaprezentować się bydgoscy młodzieżowcy" - powiedział zastępca prezydenta miasta Jan Szopiński. Podczas czerwcowej gali w hali Łuczniczka kibice boksu obejrzą sześć walk zawodowych. Pojedynki wieczoru stoczą Artur Szpilka i Paweł Kołodziej. Obaj nie znają jeszcze swoich przeciwników, ich nazwiska mają zostać podane pod koniec maja. Walka Szpilki zakontraktowana będzie na 10 rund. Pochodzący z Wieliczki pięściarz na zawodowym ringu zadebiutował w 2008 r. Jego bilans w kategorii ciężkiej to 14 zwycięstw, w tym 11 przez nokaut. W Bydgoszczy walczyć będzie po raz drugi. Rok temu dość łatwo pokonał Argentyńczyka Gonzalo Omara Basile. Czerwcowa walka ma być przygotowaniem do sierpniowego rewanżu z Amerykaninem Mike'em Mollo. Pojedynek ma się odbyć na stadionie baseballowym w Chicago. "Czekam na przeciwnika, z którym powalczę w Bydgoszczy kilka rund albo cały dystans. Trwają rozmowy. Pamiętam, jak rok temu publiczność żywo reagowała. Dobrze mi się wtedy walczyło. Liczę na podobną atmosferę także teraz w czerwcu" - powiedział Szpilka. Pięściarz chce od walki w Bydgoszczy zmienić swój wizerunek. Do tej pory na ring wychodził w więziennym stroju, to jednak już przeszłość. Jak sam mówi, nowy "Szpila" ma mieć strój w barwach Polski z orłem na plecach. W drugiej walce wieczoru kibice obejrzą Pawła Kołodzieja, wracającego na ring po ponadrocznej przerwie spowodowanej kontuzją - zerwaniem więzadła w stawie skokowym. Jego pojedynek zaplanowano na osiem rund. "Moja przerwa trwała aż 13 miesięcy i przez ten czas zrozumiałem, jak bardzo tego sportu mi brakowało. Moim celem jest walka jesienią o mistrzostwo świata. Jeśli się uda, będę spełniony jako sportowiec. W Bydgoszczy jeszcze nie walczyłem, ale byłem tu jako kibic przed rokiem. Mam tutaj sporo przyjaciół i liczę na duże wsparcie" - powiedział Kołodziej. Pozostałe walki zawodowe podczas gali w Bydgoszczy stoczą Rafał Jackiewicz (8 rund), Łukasz Janik (6 rund), Krzysztof Kopytek i Przemysław Runowski (po 4 rundy). Na ring wyjdzie także bydgoszczanin Damian "Turbo" Trzciński, który po porażce z Krzysztofem Zimnochem podczas gali pożegnalnej Andrzeja Gołoty w lutym w Gdańsku, będzie chciał zaprezentować się z dobrej strony przed własną publicznością.