Po pokonaniu w Sosnowcu Fabia Tuiacha, choć Włocha trudno nazwać zawodowym pięściarzem, a niedawne wydarzenia w ringu - walką, Szpilka jeszcze w ringu ogłosił, że po latach prób podboju wagi ciężkiej wraca - przynajmniej na jakiś czas - do kategorii cruiser, której limit wynosi 90,7 kg. Pięściarz grupy KnockOut Promotions obrał nowe, ambitne cele, które mają w niedługim czasie doprowadzić go do pojedynku o mistrzowski pas. Według scenariusza samego sportowca droga do tytułu mogłaby wieść przed dwie kolejne potyczki. W tym roku "Szpila", który w lipcu przeżył ciężki nokaut z rąk Derecka Chisory w Londynie, już nie stoczy żadnego pojedynku. Jednak pozostaje w pełnym "gazie", bo limit nowej kategorii zmusza go do systematycznej i ciężkiej pracy, a jednocześnie ciągłego rygoru diety. Teraz sam zawodnik, zapytany na Twitterze przez jednego z fanów, kiedy stoczy pierwszą walkę w dywizji cruiser, napisał tak: - Myślę, że następna już będzie w cruiser, a kiedy, jeszcze nie wiem, ale myślę, że w lutym - odparł pięściarz, po czym pełen wiary dodał: - Jeszcze wszyscy będą w ciężkim szoku, bo nie cofnę się ani kroku - zapowiedział Szpilka. Art