- Może styczeń w USA, a być może potem kwiecień i gala PBN - mówi "Szpila" o terminie powrotu do gry. Tylko kto mógłby stanąć w jego narożniku? Wciąż nie wiadomo. - Szkoda, że nie udało się z Fiodorem Łapinem. To uparciuch, ale w sumie nie dziwię się, że tak postąpił, bo znam go dobrze. Na 90 procent będzie to więc trener zagraniczny - potwierdził Szpilka.