Artur Szpilka w telefonicznej rozmowie na antenie programu "Puncher" nie ukrywał frustracji zaistniałą sytuacją. To już drugi raz, kiedy walka "Szpili" zostaje odwołana. Bokser ostatni raz walczył w styczniu 2016 roku. Przegrał wtedy walkę o pas WBC wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem. Później leczył kontuzję ręki. - Mieliśmy informację, że Kownacki dwukrotnie się wycofał z walki. Nie wiem, czy miał kontuzje zęba, czy nie. Szukamy rywala dla Szpilki. Trzy noce wisieliśmy na telefonach - mówił w programie "Puncher" promotor "Szpili" Andrzej Wasilewski. Szpilka z Kownackim mieli zmierzyć się 22 kwietnia. "Babyface" zgłosił jednak kontuzję zęba, która uniemożliwia mu sparowanie przez kilka tygodni. - Miałem sparing i pękł mi ząb mądrości. To jest dwa, trzy tygodnie przerwy od sparingów. Nieprzygotowany do Artura nie wyjdę. Jestem zły, że tak wyszło, bo ciężko się przygotowywałem - tłumaczył Adam Kownacki w programie. - Pół żartem, pół serio całe szczęście, że mu się ten ząb zepsuł, bo chłopak zostałby brutalnie zweryfikowany. Nie byłem od początku za tą walką. Chciałem po prostu wrócić. Ja nie chce walczyć z jakimś leszczem. Chciałbym zaznaczyć, że ja nie jestem jakąś zabawką, którą można sobie wyciągnąć z szafy kiedy się chce - mówił za to Szpilka, z którym także połączono się telefonicznie."Szpila" nie ukrywał irytacji zaistniałą sytuacją i podkreślał, że poważnie myślał o przerwie od boksu.- W pewnym momencie myślałem, że zawijam się z powrotem do Polski i odpocznę sobie od tego boksu, bo to jest naprawdę nieporozumienie. Ja ciężko trenuję, trzymam dietę i chciałbym w końcu wyjść i zaboksować. Niech się tam zastanowią i zdecydują. To jest śmieszne po prostu. Trzeba zawsze mieć jakieś koło ratunkowe, bo zawsze może się ktoś wycofać, a tu taka sytuacja. Kolejny raz - zaznaczał bokser. Promotor boksera Andrzej Wasilewski podkreślił, że będą się bardzo starać, aby "Szpila" mógł zaboksować jeszcze w kwietniu. W lipcu bokser jest natomiast szykowany do walki z Krzysztofem Zimnochem, którą bierze pod uwagę. - Dobrze by było, żeby teraz zrobić walkę. Chciałbym zobaczyć, jak się czuje ręka po operacji. Z Zimnochem, jeśli dojdzie do walki będzie dużo złej krwi i na ten pojedynek będę musiał przygotować się w każdym calu - przyznał Szpilka.AK