- Planuję wrócić na ring w styczniu lub w lutym. Artur Szpilka ma być moim kolejnym przeciwnikiem. Pracujemy nad tym, żeby z nim zaboksować - powiedział Amerykanin, co uprawdopodabnia starcie Kalifornijczyka z pochodzącym z Wieliczki pięściarzem wagi ciężkiej. Nazwisko tego oponenta dla "Szpili", ewentualnie innego Amerykanina Geralda Washingtona, przed tygodniem w rozmowie z "Interią" zdradził współpromotor Polaka Andrzej Wasilewski. - Obaj Amerykanie są całkiem podobnymi do siebie dwumetrowcami, przy czym wydaje mi się, że Washington jest wolniejszy i prostszy do boksowania. Z kolei Breazeale też nie jest demonem szybkości, ale ma trochę większe pojęcie bokserskie. W ringu demonstruje nieco więcej sprytu, potrafi różnicować ciosy i ma tę "iskierkę". O ile Washington to głównie ogromne chłopisko, Breazeale niesie ze sobą większe niebezpieczeństwo - analizował Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy promotorskiej Sferis KnockOut Promotions. Pięściarze prawdopodobnie otrzymają propozycję 10-rundowej walki, do której może dojść pod koniec stycznia lub w pierwszej połowie lutego, w Stanach Zjednoczonych. Obaj sportowcy mają na koncie porażki w swoich ostatnich walkach. Szpilka został ciężko znokautowany przez mistrza świata WBC Amerykanina Deontay’a Wildera, a Breazeale przegrał przez techniczny nokaut z czempionem IBF, Brytyjczykiem Anthony’m Joshuą.