Pojedynek Szpilki z Chisorą, który będzie trzecią walką od końca, poprzedzając starcia Davida Allena z Davidem Price'em oraz walkę wieczoru Dilliana Whyte'a z Oscarem Rivasem, ostatecznie został zakontraktowany na 10 rund. Początkowo mówiło się o mistrzowskim dystansie dwunastu odsłon, ale jak wyjaśnił promotor gali Eddie Hearn, ostatecznie względy transmisyjne i telewizyjne zadecydowały, by skrócić dystans. "Szpila" na razie, co może imponować, utrzymuje koncentrację. Nasz pięściarz z dobrej strony zaprezentował się najpierw na oficjalnej konferencji prasowej, a później trzymał fason podczas ceremonii ważenia. Nie dał się sprowokować Chisorze, który najpierw w stronę publiczności pokazał środkowy palec, po czym zaczął odwracać dłoń w kierunku Polaka. Wysoko zasłonięta bandamką twarz naszego wojownika nie zdradzała żadnych emocji. - Warto było czekać na ten pojedynek, który kilka lat temu sobie wymarzyłem. Jestem tu, gdzie jestem. Bardzo się z tego cieszę i teraz dajcie mi pokazać wszystko w ringu - powiedział polski pięściarz w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport. Jak u Szpilki będą wyglądały ostatnie godziny przed wyjściem do ringu? - Będę wypoczywał, odcinał się od wszystkich ludzi i spędzał czas tylko z trenerem. Będę nastrajał swój mózg i "karabiny", żeby wszystko wyszło idealnie. A gdy spotyka się dwóch zawodników o podobnych charakterach, to zawsze gwarantuje emocje - podgrzał temperaturę starcia były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. Art