Szpilka był wielką polską nadzieją w boksie, w wadze ciężkiej. Wygrał pierwsze 16 walk, a został pokonany dopiero przez Amerykanina Bryanta Jenningsa podczas gali w nowojorskim Madison Square Garden. To nie był jednak koniec nadziei dla "Szpili". Ten w kolejnym starciu pokonał Tomasza Adamka, a następnie wygrał jeszcze trzy pojedynki i dostał szansę na walkę o tytuł federacji WBC. W styczniu 2016 roku, ponownie w Nowym Jorku, tylko że tym razem w Barclays Center, przegrał przez nokaut w dziewiątej rundzie z Amerykaninem Deontayem Wilderem. Artur Szpilka przegrał z Kownackim i Różańskim w boksie Potem Szpilka pojawił się na bokserskim ringu jeszcze siedmiokrotnie. Najpierw wyszedł naprzeciw Adama Kownackiego, z którym przegrał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie. Następnie były dwa zwycięstwa - z Amerykaninem Dominickiem Guinnem i Mariuszem Wachem, oba w Polsce. I kolejna porażka - z Brytyjczykiem Derekiem Chisorą przez nokaut w drugiej rundzie. Potem znowu dwie wygrane, w tym z Ukraińcem Serhijem Radczenką już w wadze junior ciężkiej. Na koniec bokserskiej kariery przyszła przegrana z Łukaszem Różańskim już w pierwszej rundzie. Szpilka nie zakończył jednak sportowej kariery, tylko przeniósł się do MMA. Na początek zwyciężył trzy razy, w tym z Mariuszem Pudzianowskim, ale w maju tego roku doznał przykrej porażki z Arkadiuszem Wrzoskiem już po 14 sekundach. Teraz "Szpila" chętnie jeszcze raz powalczyłby ze wspomnianymi Kownackim i Różański, tylko, że już w MMA. Dziennikarz "Super Expressu" powiedział zawodnikowi mieszanych sztuk walki, że rozmawiał z Różańskim, który nie ukrywał, że chętnie by się zmierzył, że Szpilką, nawet w klatce. Szpilka chce z nimi walczyć w MMA "Skoro tak mówi, to zapraszam go serdecznie. Myślę, że KSW jest w stanie go ściągnąć, więc zróbmy to. Ja Łukasza szanuję, zdobył mistrzostwo świata, a wcześniej pokonał mnie" - powiedział Szpilka. "Były różne okoliczności naszej walki, ale wygrał. A jeśli teraz chce się bić w MMA, to na pewno znajdzie swoje miejsce w KSW" - dodał. Tak samo jest w przypadku Kownackiego. "Zapraszam ich obu, ale z pełnym szacunkiem i pełną pokorą, bo od nich dostałem chłosty w boksie. Zarówno z Adamem jak i Łukaszem to byłyby bardzo ciężkie rewanże, ale chcę tego" - mówił Szpila w "Super Expressie". "Uważam, że nie mają lepszych ofert na stole i nie będą mieć, ale wszystko po stronie KSW. Ja mogę sobie chcieć, ale do takich starć nie dojdzie, gdy nie będą ich chcieli szefowie federacji" - zakończył.