"Myślę, że znokautuję Kliczkę. Czuję, że dojdzie do tego w trochę zaskakujący sposób, prawdopodobnie wszystko rozstrzygnie cios kontrujący. Nie nastąpi to szybko. Potrzeba będzie czasu, bo to bardzo doświadczony zawodnik i nie jest łatwo go trafić. Ale znajdę jakąś okazję i ją wykorzystam" - stwierdził Anglik w rozmowie z magazynem GQ. Mistrz IBF w wadze ciężkiej wszystkie walki na zawodowym ringu zwyciężył przez nokaut. Nie ukrywa, że wygrywanie przed czasem sprawia mu dużą przyjemność. "To niesamowite uczucie, uwielbiam to. Wnerwia mnie tylko, kiedy sędzia nie pozwala mi dokończyć roboty. Bo to przecież moja praca" - powiedział. Sam Joshua poważne problemy miał tylko w jednej walce - z Dillianem Whyte'em, który wstrząsnął nim w drugiej rundzie pojedynku w grudniu w 2015 roku. Krążą też jednak plotki, że na sparingu w ubiegłym roku znokautował go amator Lawrence Okolie. Na innym treningu miał AJ-a poważnie naruszyć 19-letni Daniel Dubois. "Uważam, że kodeks pięściarza nie pozwala mówić o tym, co dzieje się na sparingach. Jak ktoś cię zaprasza na sparingi, zaprasza cię tym samym do swojego sekretnego miejsca, zamkniętego kręgu. Mówiąc o tym, co się tam dzieje, zdradzasz czyjeś zaufanie, to nie fair. Ja na sparingach nie próbuję niczego udowodnić. Wolę nawet przyjmować więcej ciosów, bo w ten sposób poznaję samego siebie. Jaki jest sens bić wszystkich na sparingu, skoro w prawdziwej walce role mogą się odwrócić i nie będziesz wiedział, jak sobie z tym poradzić? Chcę się przekonać, jak to jest przyjąć cios i być zranionym. Trzeba umieć się bronić przed nawałnicą ciosów" - skomentował Joshua. Walka Joshua - Kliczko odbędzie się 29 kwietnia w obecności 90 tysięcy kibiców na stadionie Wembley w Londynie. W stawce znajdzie się pas IBF, a także wakujące tytuły WBA Super oraz IBO.