- Usyk jest równie dobry jak Fury i muszę traktować go bardzo poważnie. Ten gość podejmie wyzwanie i kogoś takiego właśnie potrzebuję. Najważniejsza jest zawsze ta najbliższa walka, musisz mieć jednak wizję tego co dalej. Kto wie co wydarzy się po starciu z Usykiem? Być może zmierzę się potem z Wilderem, a może Whyte'em, Ruizem bądź Ortizem? A może wyjdę do unifikacji z Furym? Muszę pozostać w grze i gotowości na każdą opcję - mówi AJ. - Tu chodzi o pasy, a nie nazwiska. Obojętne mi więc z kim zawalczę, jeśli w stawce będą wszystkie tytuły mistrzowskie - dodał Joshua, który w konfrontacji z Usykiem będzie bronił pasów IBF, WBA i WBO. Zarówno Joshua jak i Usyk podczas igrzysk olimpijskich w Londynie sięgnęli po złote medale - odpowiednio w wadze super ciężkiej i ciężkiej. Jako iż od igrzysk w Tokio dzieli nas kilkadziesiąt godzin, poniżej przypominamy Wam finałowe starcia Anthony'ego i Aleksandra sprzed dziewięciu lat.