AJ pokonał pod koniec października Carlosa Takama. Wyglądał niczym gladiator, ale niestety muskulatura nie ma większego przełożenia na formę boksera. A wręcz przeszkadza. Spekulowano więc, że tym razem Anglik nieco zbije wagę. A jak będzie naprawdę? "Mój rywal ma spore doświadczenie wyniesione z ringów amatorskich i jest utalentowanym pięściarzem. Mam jednak robotę do wykonania. Muszę go złamać i znokautować. Parkerowi wmawia się, że będzie mnie trafiał lewym sierpem, prawym prostym, że ja w okolicach półmetka zacznę "puchnąć" i dopadnie mnie kryzys. No i mam podobno słabą szczękę. Ale ja nie będę wcale łatwy do trafienia, nie będę zwalniał tempa, a gdy uda mu się trafić, a nie zrobi to na mnie wrażenia, to dopiero wtedy pojmie, z kim ma do czynienia. Nie mam wątpliwości, że wygram. Ale nie dlatego, że będę ważył mniej. Pokonam go umiejętnościami i siłą ducha" - zapowiada Joshua. "Szukam nokautu, ale w sposób bardziej przemyślany. Będę niczym snajper. Ważę tyle samo ile przed walką z Takamem. Na obozie nie myślałem o kilogramach, tylko o technice i różnych akcjach. Sparowałem po piętnaście rund, dużo przy tym poruszając się po ringu. Spodziewam się, że Parker będzie się wzorował na Kliczce i on również spróbuje być ruchliwym. Będę na to jednak przygotowany" - dodał AJ.