Jedną z nich jest niedoszły rywal "Króla Cyganów" - Anthony Joshua (24-1, 22 KO), przed którym ciężkie sobotnie wyzwanie w postaci Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO). Zdaniem popularnego "AJ'a" starcie brytyjsko-amerykańskie skończy się nokautem i jeśli miałby na kogoś postawić, byłby to "Brązowy Bombardier". - Jako że o mnie o to zapytałeś, wybieram Wildera, ponieważ jest obsesyjnie pochłonięty tym, co robi, wygląda na takiego, który naprawdę tego chce. Wydaje się być niezwykle skupiony na czekającym go zadaniu, a człowiek skoncentrowany jest niebezpieczny, on jest pełen koncentracji. Wilder może zyskać sympatię sędziów. Chociaż nie. To będzie nokaut. Jeden z nich znokautuje drugiego - stwierdził panujący mistrza WBA Super, WBO i IBF. Zapytany o następne plany, złoty medalista olimpijski z Londynu odpowiedział jednoznacznie. - Jeśli przejdę Usyka, zawalczę z jednym z nich. W przypadku zwycięstwa Fury'ego będzie to Fury. Jeśli zwycięży Wilder, to z nim będę boksował. Będę chciał Wildera także wtedy, gdy ten przegra, a Fury postanowi realizować swoje wspomniane wcześniej cele - Whyte'a i Chisorę - zakończył 31-latek z Watfordu.