- To był pewnie zawód nawet dla jego obozu, dla jego trenera. Jestem przekonany, że stać go było jeszcze na kilka dobrych walk. W głębi duszy wiedziałem jednak, że raczej już nie zaboksuje. Nie słyszeliśmy zbyt wiele z jego strony, zakładałem więc, że szanse na rewanż rozkładają się 50-50, ale też czułem, że skłania się ku temu, by już więcej nie walczyć. Tak jak wielu ludzi, chciałem, żeby boksował dalej, uznał jednak, że najlepiej będzie odejść, co szanuję - stwierdził Anglik. 27-latek pokonał 41-letniego Ukraińca - przez techniczny nokaut, w jedenastej rundzie - pod koniec kwietnia, na stadionie Wembley w Londynie. Teraz ma nadzieję, że "Dr Stalowy Młot" przekaże mu część swojej mądrości. - Byłbym wdzięczny, gdybyśmy usiedli jak dżentelmeni i gdyby podzielił się tym, czego się nauczył na przestrzeni lat - oznajmił. Joshua, zunifikowany mistrz IBF i WBA w wadze ciężkiej, kolejny pojedynek stoczy jesienią. Jego rywalem będzie obowiązkowy pretendent do pierwszego z wymienionych trofeów Kubrat Pulew (25-1, 13 KO).