- "Canelo" był w walce z Plantem niesamowity, zrobił dokładnie to, co zapowiadał. Dręczył Planta ciągłą presją, był jak ściana, od której Plant się odbijał. Szacunek dla Caleba, bo wiele przyjmował. "Canelo" walił go w barki, wątrobę, głowę, przedramiona. Po prostu wszędzie - powiedział Ruiz jr. - Krok po kroku Plant był rozbijany. Można było mieć chwilami wrażenie, że "Canelo" się męczy, ale on po prostu rąbał rywala jak drzewo tymi mocnymi ciosami z obu rąk - dodał Meksykanin, który przeszedł w sierpniu operację kolana i celuje teraz w walkę na początku przyszłego roku. Nie zmierzy się w niej zapewne z kimś ze ścisłej czołówki, ale potem będzie celował w konfrontacje z wielkimi rywalami, najwięcej mówi ostatnio o pojedynku z byłym mistrzem WBC Deontayem Wilderem.