Według Wasilewskiego poszkodowanemu Serhijowi Radczence (7-6, 2 KO) i oburzonym obserwatorom pojedynku zostanie okazany szacunek, ale najpierw trzeba dokładnie zbadać regulamin. "W sprawie walki Szpilka - Radczenko trwa studiowanie regulaminu. Ani Knockout Promotions, ani Artur nie chcą zostawić tak sprawy, szukamy drogi, aby uszanować ambicje sportowe Radczenki oraz głos ekspertów i kibiców" - stwierdził w mediach społecznościowych Wasilewski. Biorąc również pod uwagę dążenie do rewanżu Radczenki (będzie on również składał protest) i bardzo dużą presję wywieraną przez kibiców i dziennikarzy, możemy się spodziewać rychłego rewanżu Polaka z Ukraińcem. Miejmy nadzieję, że sprawa werdyktu w Łomży będzie dla polskiego boksu swoistą terapią szokową, która pozwoli na trwałą poprawę pewnych standardów.