- Nasze drogi stykały się na ringu, na sali treningowej, ale i w studiu komentatorskim. To był mega fajny facet, kolorowa postać. Jak każdy z nas miał wady i zalety, natomiast był dużą częścią polskiego boksu olimpijskiego oraz zawodowego. Potrafił wydobyć z zawodnika to, co ten miał najlepsze. Na przykład Tomasz Adamek, który według mnie pod skrzydłami właśnie Andrzeja boksował najlepiej. Gmitruk miał ogromną wiedzę i super wyczucie - kontynuował Saleta. - Andrzej świetnie analizował przeciwnika, był też doskonałym taktykiem. Przede wszystkim jednak był bardzo kolorową postacią. Uwielbiałem spotykać go w różnych sytuacjach, choćby ostatnio na obiekcie Legii, gdzie potrafiliśmy gadać o niczym. Szczere kondolencje dla wszystkich bliskich. Andrzej, szacunek!