Andrzej zaskoczył na samym początku mistrza, zachodząc go lewą nogą i bijąc krótkim prawym. Niestety w połowie pierwszej rundy "Superman" skontrował nacierającego Polaka lewym sierpowym w okolice skroni, wiążąc mu nogi. Po liczeniu do ośmiu Kanadyjczyk ruszył na Andrzeja, obijał przy linach i gdyby to starcie trwało kilka sekund dłużej, zapewne wygrałby już wtedy. Fonfarę wyratował gong, jednak minutowa przerwa na niewiele się zdała... W pierwszych osiemnastu sekundach drugiej odsłony Stevenson trzy razy z rzędu huknął w głowę pretendenta potężnym lewym krzyżowym bitym ze skrętem ciała. "Polski Książę" próbował jeszcze podjąć rękawicę, lecz po kolejnej bombie jego trener Virgil Hunter poprosił sędziego o zastopowanie potyczki w obawie przed ciężkim nokautem. Dla Stevensona to już ósma skuteczna obrona tytułu mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBC.