Jeden z najlepszych obecnie polskich pięściarzy - Andrzej Fonfara - po nieprawdopodobnie zaciętej ringowej batalii zdołał pokonać na punkty Walijczyka Nathana Cleverly’ego, byłego mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBO. Pięściarze zmierzyli się w hali UIC Pavilion w Chicago. Kibice zobaczyli w ringu prawdziwe fajerwerki, a starcie czołowych pięściarzy kategorii półciężkiej od początku obfitowało w spektakularne wymiany ciosów. Jak się okazało, Cleverly i Fonfara - przynajmniej na jakiś czas - zapiszą się w historii dyscypliny. Jak wyliczyli statystycy z firmy Compubox, którzy monitorują przebieg najważniejszych walk bokserskich, w pojedynku padły aż trzy rekordy: wyprowadzonych łącznie ciosów (2524); ciosów, które doszły celu (936); a także trafionych tzw. "mocnych ciosów" (705). Fonfara wygrał ostatecznie jednogłośną decyzją sędziów, ale tuż po zakończeniu pojedynku pochwalił swojego przeciwnika, który również pokazał wielkie serce do walki i do ostatnich sekund bił się o zwycięstwo. "Przygotowałem się do tej walki bardzo solidnie, dlatego nawet w końcówce pojedynku czułem się dobrze fizycznie" - przyznał Polak. "Dziękuję mojemu rywalowi, który również był świetnie przygotowany. Gratuluję mu postawy. Razem stworzyliśmy naprawdę dobre widowisko" - dodał Fonfara. "Sądziłem, że będę w stanie znokautować rywala, ale okazało się, iż ma niesamowicie twardą szczękę. Przyjął mnóstwo ciosów, a nadal szedł do przodu i chciał walczyć, to wielki wojownik" - zaznaczył "Polski Książę". "Bardzo dziękuję również kibicom, którzy tak licznie przyszli dopingować mnie z trybun" - zakończył polski pięściarz, który potem długo jeszcze pozdrawiał żywiołowo dopingujących kibiców z ringu. Dzięki zwycięstwu nad byłym mistrzem świata Cleverly’m, Fonfara znów jest blisko potyczki o mistrzostwo świata kategorii półciężkiej. W maju poprzedniego roku rywalizował o tytuł WBC, ale wtedy przegrał po pasjonującym pojedynku z Kanadyjczykiem Adonisem Stevensonem. Od tego czasu Polak pokonał m.in. znakomitego Meksykanina Julio Cesara Chaveza Jr (49-2-1). Czytaj także: Fonfara - Cleverly. Relacja "runda po rundzie" - kliknij tutaj!Niesamowita noc w Chicago! Fonfara i Cleverly pobili rekordy - kliknij!