"Król Cyganów" zasiada na tronie federacji WBC. Trzy pozostałe pasy - IBF/WBA/WBO, należą do Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO). W grze pozostają jeszcze Wilder, Ruiz Jr, Whyte, Usyk, Chisora, Powietkin, Parker i spora grupa ciekawych prospektów. - Od dawna powtarzam, że Fury jest najlepszy. Mówiłem to jeszcze przed jego wygranym rewanżem z Wilderem. Ze swoimi umiejętnościami pokona wszystkich tych silnych chłopaków. Sposób, w jaki pokonał Wildera, zaskoczył wszystkich. I tak samo wyglądałby pojedynek z Joshuą - przekonuje srebrny medalista olimpijski z Aten i były mistrz świata kategorii junior półśredniej.- Joshua przypomina mi trochę Franka Bruno, czyli jest bardzo silny, ale boksuje trochę jak robot. Jeśli cię trafi, to na pewno zrani, ale Fury udowodnił już w przeszłości, że potrafi przyjąć jeszcze mocniejsze "bomby" od kogoś takiego jak Wilder. Dla mnie Fury zawsze był faworytem ewentualnej walki z Joshuą. Moim zdaniem to byłaby dla niego stosunkowo łatwa przeprawa - dodał Khan.