"Moim zdaniem to była wyrównana walka" - mówił 33-letni "Mile High", były mistrz świata WBO w wadze junior półśredniej. "Wydawało mi się, że zrobiłem wystarczająco dużo. Myślę, że to kibice przeważyli, kiedy dopingowali Marqueza przy wyrównanych rundach i to wpłynęło na oceny sędziów" - dodał.W dziewiątej odsłonie Alvarado rzucił Marqueza na deski, a potem był bliski szczęścia także w jedenastej, kiedy naruszony jednym z uderzeniem Meksykanin stracił równowagę i wydawało się, że mógł dotknąć rękawicą maty ringu. Mike jest przekonany, że Pat Russell powinien wtedy liczyć, zamiast wchodzić między zawodników, wybijając ich z rytmu tylko po to, by za chwilę wznowić walkę bez żadnej decyzji."Widziałem, jak dotknął rękawicami podłogi. Wkroczył sędzia i mnie odgonił. Chciałem ponowić atak, ale sędzia ringowy mnie odepchnął. Według mnie to powinien być drugi nokdaun" - przekonuje Alvarado.