"Dedykuję to zwycięstwo mojemu ojcu, którego nie ma już z nami, a także wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tego, że zdobyłem tytuły mistrzowskie. Po walce nawet nie miałem okazji się przespać. Chcę pójść do domu, wziąć prysznic i się położyć" - powiedział 31-letni pięściarz, który zunifikował w sobotę pasy wszystkich czterech najważniejszych federacji w boksie zawodowym."W domu mamy remont, ale żona zaplanowała już miejsce na puchar i pasy" - dodał.Dziennikarze dopytywali Usyka o pojedynek z Tonym Bellewem (30-2-1, 20 KO), któremu Ukrainiec rzucił wyzwanie po sobotnim zwycięstwie."Bellew mówił, że chce walczyć z triumfatorem WBSS. Ja także chcę z nim zaboksować. Nie mogę go porównywać do Gasijewa, to dwa zupełnie różne style, różne walki" - oznajmił.Promotor Bellewa zapowiedział już, że w tym tygodniu ruszą negocjacje w sprawie potyczki z Usykiem. Doszłoby do niej prawdopodobnie w limicie kategorii ciężkiej.