Powietkin (rekord 30-1) został przyłapany na stosowaniu zabronionej ostaryny, która przyspiesza wzrost masy mięśniowej. Znajdowała się on w próbce pobranej od pięściarza 6 grudnia. W maju natomiast w jego organizmie wykryto meldonium. Wówczas nie doszła do skutku walka z Deontayem Wilderem (37-0), ale nie nałożono na Rosjanina dłuższej dyskwalifikacji, dając wiarę wyjaśnieniom, że stosował ten środek zanim został zakazany. Rosjanin nie został zawieszony, ale nakazano mu dodatkowe badania, które musi przeprowadzić w ciągu 12 miesięcy na własny koszt, a drugi niekorzystny wynik spowoduje natychmiastowe zawieszenie. Stiverne zapowiedział, że w tej sytuacji nie wejdzie do ringu w Jekaterynburgu, gdzie stawką miał być pas tymczasowego mistrza WBC. - Jestem zawiedziony, to szczyt braku profesjonalizmu. Teraz do walki na pewno nie dojdzie. Lecę do domu, ale moja kariera trwa dalej. Myślę, że teraz zostanę oficjalnym pretendentem dla Wildera - oświadczył.