Rosyjski pięściarz wniósł apelację w piątek w sądzie okręgowym w Nowym Jorku. W przedłożonym dokumencie jego prawnicy próbują dowieść, że w trakcie procesu strona przeciwna naruszyła przepisy. Domagają się od sądu powołania nowego składu ławy przysięgłych lub zignorowania jej decyzji, na co pozwala prawo stanu Nowy Jork. Rosjanie sądzą się z Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO) i jego promotorem Lou DiBellą w związku z odwołaną walką o pas WBC w wadze ciężkiej, do której miało dojść w maju ubiegłego roku. Zarzucają Amerykanom zniesławienie i zerwanie kontraktu. Pod koniec lutego federacja WBC, mając na uwadze oba pozytywne wyniki badań antydopingowych (w organizmie Powietkina wykryto niedozwoloną substancję także w grudniu 2016 r.), usunęła 37-letniego zawodnika ze swojego rankingu i zawiesiła na czas nieokreślony. Nałożyła też na niego karę finansową w wysokości 250 tysięcy dolarów.