Kliknij i zobacz zapis relacji na żywo! Zdecydowanym faworytem pojedynku był broniący tytułu Powietkin. Rosjanin jest powszechnie uważany za jednego z nielicznych śmiertelników, którzy mogą zagrozić panowaniu Witalija i Władimira Kliczków. Eksperci typowali gładką porażkę polskiego pretendenta, ale ten odgrażał się, że sprawi sensację i przywiezie pas do kraju. Cudu jednak nie było. Pretendent trzykrotnie na deskach Pierwsza runda nie zapowiadała tak szybkiego zakończenia. Wawrzyk umiejętnie operował lewym prostym, nie dopuszczając Powietkina do półdystansu. Tyle, że Rosjanin zaczął walkę "na wstecznym", co udowodnił w kolejnej odsłonie. Mistrz wykorzystał opuszczoną gardę Wawrzyka i potężnym prawym krzyżowym nad lewą ręką posłał polskiego pretendenta na deski. Podopieczny trenera Fiodora Łapina dotrwał do końcowego gongu, ale nie atakował rywala, tylko walczył o przetrwanie. - Nie stój! Nie stój! - słyszeliśmy z narożnika Polaka. Nic to nie dało. W trzeciej rundzie Powietkin bezkarnie skracał dystans i okładał bezradnego Andrzeja. Wawrzyk dwukrotnie lądował na deskach. Po ostatnim liczeniu sędzia oszczędził zdrowie pretendenta i przerwał walkę. Słusznie, to tylko sport. Zdrowie jest najważniejsze. Dla Andrzeja to pierwsza porażka na zawodowym ringu. Wcześniej odniósł 27 kolejnych zwycięstw. Powietkin wciąż jest niepokonany. Wawrzyk był jego 26. kolejną ofiarą. Po walce posiadacz mistrzowskiego pasa WBA Regular potwierdził, że jest gotowy na Władimira Kliczkę. - On będzie następny - zapowiedział Powietkin. Siedzący nieopodal ringu starszy z ukraińskich mistrzów, Witalij, tylko się uśmiechnął. 25-letni Wawrzyk był piątym Polakiem walczącym o mistrzostwo świata. Wcześniej sztuki tej, również bezskutecznie, próbowali dokonać Andrzej Gołota, Albert Sosnowski, Tomasz Adamek i Mariusz Wach. Zobacz listę walk polskich pięściarzy o mistrzostwo świata Wielkie starcie w wadze junior ciężkiej Niesamowitych emocji dostarczył natomiast pojedynek wieczoru, w którym Denis Lebiediew skrzyżował rękawice z Guillermo Jonesem. W starciu gwiazd wagi junior ciężkiej było to, co kibice lubią najbardziej: pełne emocji wymiany, walka cios za cios w półdystansie i rzadko spotykana dramaturgia. Faworytem był Rosjanin. Zadawał więcej ciosów, ale Panamczyk niemiłosiernie karcił go za każdą lukę w defensywie. W połowie walki Lebiediew miał już tak zapuchnięte prawe oko, że nic nie widział. Zwyciężył w 11. rundzie Jones, który wykazał się nieprawdopodobną odpornością na ciosy. W pewnym momencie Rosjanin przyklęknął po ataku rywala, podniósł się pod koniec liczenia, ale sędzia widząc stan Lebiediewa przerwał walkę. Dla 41-letniego Jonesa to 39 zwycięstwo w karierze, bilans uzupełniają 3 porażki i 2 remisy. Rosjanin przegrał po raz drugi, ale pierwszy przed czasem. Ponadto wygrał 25 starć. Wygrywając Jones odzyskał mistrzowski pas WBA World. Autor: Dariusz Jaroń