W minioną sobotę "Sasza" zremisował z Michaelem Hunterem (18-1-1, 12 KO) po bardzo ciekawych dwunastu rundach. W stawce potyczki był status obowiązkowego pretendenta do pasa WBA wagi ciężkiej. Mistrz olimpijski sprzed piętnastu lat ma nadzieję, że w przyszłym roku dojdzie do rewanżu z Hunterem, w dodatku na jego ziemi w USA. Jest bowiem przekonany, że wygra taki rewanż.- Jeśli tylko poczuję, że nie ma we mnie miłości do boksu, nie chce mi się trenować i robię się leniwy, po prostu odejdę. Póki co liczę na przyszłoroczny rewanż z Hunterem w Ameryce. Wiem już jak go pokonać - przekonuje Powietkin.Po ostatnim gongu sobotniej walki sędziowie punktowali 115:113, 113:115 i 114:114.