W ostatnim okresie spekulowało się, że Władymir mógłby w swojej powrotnej walce 13 kwietnia na Wembley skrzyżować rękawice z Dillianem Whyte'em (25-1, 18 KO). Krasjuk taką ewentualność jednak stanowczo wyklucza. - Czytałem post w mediach społecznościowych, w którym Władimir wykluczył potencjalną walkę z Dillianem Whyte'em. Jeśli chodzi o powrót, nie słyszałem z jego ust dotąd żadnych deklaracji, ale nie ma dymu bez ognia. Wiele osób ze świata boksu i sportu, zwłaszcza dziennikarze, życzą sobie powrotu Władymira. Po przeanalizowaniu całej sytuacji myślę, że wcale nie jest on niemożliwy - twierdzi Krasjuk. - Pojedynek z Whyte'em nie miałby żadnego sensu. Władimir zna go bardzo dobrze, przecież Dillian przez jakiś czas był jego sparingpartnerem. Nie trzeba długo się zastanawiać, by dojść do wniosku, jacy przeciwnicy wchodzą w grę. Jednym z nich jest Tyson Fury, a drugim Anthony Joshua. Władymir już raz próbował zemścić się na Furym, ale ten wówczas miał swoje problemy, przez które nie przyjął zaproszenia do tańca. Później jednak wrócił i odniósł kolejny duży sukces. Przeczucie podpowiada mi, że rewanż z Furym lub Joshuą mógłby skłonić Władymira do powrotu - oznajmił Krasjuk.