English opowiada o kulisach negocjacji z Glenem Johnsonem, Roy'em Jonesem jr. i szansach na walkę Adamek - Włodarczyk. Adwokat zdradza też powody, dla których na 99 procent już w najbliższą środę 13 maja podpisany zostanie kontrakt na walkę Adamka z Mattem Godfrey'em (18-1, 10 KO). "Góral" nie zmierzy się zatem z żadną z amerykańskich sław, a z bokserem sklasyfikowanym na 10. miejscu na świecie w rankingu magazynu "Ring". Patrick "Pat" English, postać związana z polskim zawodowym boksem w Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. W "Main Events" był odpowiedzialny za kontrakty na walki Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowe. English odegrał także główną rolę w przejściu Adamka z promotorskiej stajni Dona Kinga do "Main Events". - Zacznijmy od Bernarda Hopkinsa, który podczas telewizyjnego programu w ESPN powiedział, że "Main Events" odrzuciło ofertę walki z nim wartą 1,2 mln dolarów tylko po to, by Tomek walczył teraz za mniej niż 200 tysięcy "zielonych". Jak z 500 tysięcy za walkę z Hopkinsem, o których wszyscy wiemy, zrobiło się teraz 1,2 mln? Patrick English: Też chciałbym to wiedzieć. Jedno wiem na pewno: Bernard Hopkins to kłamca. Można to napisać, dokładnie tak jak powiedziałem, bez żadnego owijania w bawełnę. Nigdy nie mieliśmy na stole propozycji walki z Tomkiem Adamkiem za 1,2 miliona. Nigdy. Jedyna jaką usłyszeliśmy, to opisywane już wielokrotnie 500 tysięcy dolarów, co było ofertą śmieszną. Opiszę ci dokładnie jak powstała ta liczba. Ta suma padła po raz pierwszy podczas kolacji zorganizowanej przez "Golden Boy Promotions" przed walką Pacquiao - Hatton. Przy dużym stole siedział m.in. znany dziennikarz ESPN Dan Rafael. Kiedy usłyszał o tej sumie od Hopkinsa zdębiał i od razu do mnie zadzwonił, aby zapytać czy to prawda. Ja też zdębiałem, mówiąc, że pierwszy raz o tym słyszę. Rafael postanowił zbadać sprawę u szefa "Golden Boy Promotions" Richarda Schaeffera myśląc, że może to kwestia nieporozumienia pomiędzy "Katem" i Richardem. Niczego takiego jednak nie było. Widziałem e-mail, w którym Schaeffer zaprzecza, że kiedykolwiek taka propozycja została złożona "Main Events". Gdyby była, przygotowywalibyśmy się teraz do walki z Bernardem, a nie Godfrey'em. - Godfrey jest potwierdzony na 100 procent? Z moich informacji wynika, że telewizja Showtime będzie potrzebowała wypełnić wieczór 1 sierpnia, bo z walki zrezygnował typowany na tę datę Vernon Forrest. Może tym razem szefowie stacji zgodzą się zapłacić więcej za walkę Adamka z Glenem Johnsonem? - Dokładnie z tego powodu czekamy jeszcze z podpisaniem kontraktu z promotorami Godfrey'a. Mamy uścisk ręki, ale kontraktu jeszcze nie. Showtime dokładnie nad tym samym się teraz zastanawia. Wszystko rozstrzygnie się 13 maja. - Z punktu widzenia marketingowego, nie ma lepszej walki niż pojedynek Adamek - Roy Jones jr. Miałeś porozumienie z Johnem Wirtem, promotorem Roy'a. On sam też się palił do tej walki. Dlaczego jej nie będzie? - Krótka wersja: Roy jest na czarnej liście i to nie tylko stacji HBO. Przynajmniej na razie jest to bokserska persona non grata i nikt nie chce pokazywać jego walk. Nie tylko z Adamkiem - z kimkolwiek. Nie chodzi tu nawet o pieniądze. - Raczej nie, skoro HBO nie miało problemu wydać 3,2 miliona na powtórkę walki Tarver - Dawson, o której wszyscy wiedzieli jak się skończy, a nie chcieli zapłacić milion mniej na walkę Jones - Adamek. - Ja też tego nie rozumiem, ale takie są prawa tych co płacą. Dlatego, nie wiem czy Showtime wstawi nas na transmisję 1 sierpnia z Johnsonem, bo trzeba będzie wydać więcej pieniędzy, a tych stacje w USA mają coraz mniej. - Co dalej z karierą Polaka? Bo dla przeciętnego kibica, choć to niekoniecznie prawda, Godfrey to krok wstecz... - Zrobiliśmy wszystko co możemy, ale jedno jest pewne - Tomek musi walczyć. Jesienią możemy mieć walkę o zjednoczenie tytułów z Ola Afolabim, mistrzem WBO, którego już teraz braliśmy pod uwagę. Jednak trudno walczyć z kimś, kto nie może wjechać do USA bo ma problemy wizowe. Walka z nim o zjednoczenie pasów byłaby dobra, bo automatycznie Tomek nie miałby obowiązku starcia ze Stevem Cuninghamem w obronie pasa IBF. Nie ma co narzekać, bo tę walkę wszyscy chcą zobaczyć. Rozmawiałem też z ludźmi związanymi z Giacobo Fragomenim i Krzysztofem Włodarczykiem, którzy za kilka dni będą walczyć o tytuł WBC w Rzymie. Z menedżerem Włocha mam dobry kontakt, bo mieszka w New Jersey. Powiedział, że jeśli jego podopieczny wygra, możemy zrobić walkę. Ludzie Krzyśka nie są tacy chętni, bo wszyscy wiedzą jak ta walka by się skończyła. Jesteśmy w kontakcie, ale za bardzo na walkę Adamek - Włodarczyk nie liczę. Oczywiście i Polak i Włoch interesują nas tylko, jeśli będą mieli tytuł WBC. Najważniejsze by Tomek walczył i wygrywał. Reszta ułoży się sama. Z Patrickiem Englishem rozmawiał Przemek Garczarczyk