"Badou, jesteś gotowy? Nigdy nikt cię mocno nie trafił, w tym cały problem. Jak przyjmiesz mocny cios, wszystko się zmieni. Nie mrugajcie! Wystarczy jeden cios, żebym go znokautował. Gdy tylko go trafię, padnie i już nie wstanie. Może i mam 40 lat, ale ciągle jestem głodny walki i tak jak on mam rodzinę do wykarmienia. Mój promotor zawsze powtarza, że nokauty dobrze się sprzedają. Do tego będę więc dążyć" - stwierdził na konferencji prasowej Stevenson."Niech on już zacznie sobie szukać wymówek, bo zostanie znokautowany. Zdaję sobie sprawę, że to jeden z najmocniej bijących zawodników świata. Wiem, że mocno bije, pytanie tylko, czy potrafi też przyjąć mocny cios. Mam za sobą najlepszy obóz w karierze. Wszyscy tak mówią, ale taka jest prawda. Będę nowym mistrzem. Ten gość nie ma niczego, co by mnie przestraszyło. Nikogo się nie boję" - powiedział z kolei Jack.Dla Stevensona będzie to już dziewiąty pojedynek w obronie tytułu WBC. W ostatnim pochodzący z Haiti Kanadyjczyk zastopował w drugiej rundzie Andrzeja Fonfarę.