- To jest ogromne zaskoczenie, bo wydawało się, że ze zdrowiem Jurka było coraz lepiej. Jeszcze niedawno na Pikniku Olimpijskim 26 maja był z nami. I był wtedy w całkiem niezłej dyspozycji. Tak więc wszyscy z optymizmem patrzyliśmy na poprawę zdrowia. Niestety, bardzo zaskakująca i bardzo smutna jest ta śmierć. - Odszedł wielki sportowiec i wzór dla wielu pokoleń, nie tylko bokserów. Legenda polskiego sportu. Z jego odejściem kończy się pewna epoka boksu, bo dzisiaj, niestety, z polskim pięściarstwem już jest dużo gorzej, a Jurek był z tych czasów, kiedy w boksie odnosiliśmy ogromne sukcesy i bardzo byliśmy szczęśliwi z tych osiągnięć.- Jurek był bardzo otwartym, bardzo koleżeńskim i przyjaznym człowiekiem. Mimo różnicy wieku i pokoleń między nami, zawsze miałem dobry z nim kontakt i wiedziałem, że mogę na nim polegać. Często współpracował z Polskim Komitetem Olimpijskim, spotykał się z młodzieżą. Lubił te spotkania, wiedział, jak ważna jest dla młodych ludzi możliwość obcowania z taką osobą, która uosabia pewną legendę sportu, człowieka sukcesu w sporcie. Wiedział, jak to motywuje młodych ludzi do treningu. Zawsze był otwarty na tego typu spotkania i w ten sposób chyba się odwdzięczał losowi za to, co było mu dane osiągnąć w sporcie.