- Nos po walce z Iago Kiładze zagojony, odpocząłem, więc nie jest źle. Cały czas pozostaję w treningu, zresztą zdążyłem już posparować z Jarrellem Millerem - przyznał najwyżej notowany z Polaków w królewskiej kategorii. - Moim rywalem pod koniec sierpnia będzie prawdopodobnie Charles Martin. Do tego czasu może jednak jeszcze sporo się zmienić. W każdym razie pod koniec wakacji mam być znów w ringu. Już wcześniej byłem łączony z Martinem. To dawny mistrz świata, który byłby fajnym nazwiskiem w moim rekordzie. Ciężko trenuję i nie mogę się już doczekać kolejnego występu - kontynuował polonijny wojownik. Nazwisko Adama padło niedawno również w kontekście ewentualnej walki z Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO), mistrzem WBA/WBO/IBF wagi ciężkiej. Oczywiście AJ ma teraz inne plany, ale Kownacki jest już w szerokiej grupie potencjalnych pretendentów. - Fajnie, że coraz częściej pada moje nazwisko. Po ewentualnym zwycięstwie nad Martinem mógłbym już wyjść do takiej walki. Najważniejsze, żebym był tylko zdrowy. Na pewno ofert walk o mistrzostwo świata się nie odrzuca i jeśli taka się pojawi, przyjmę ją i dam z siebie wszystko - dodał Kownacki.