- To inny rywal niż ci ostatni, bo przecież wywodzi się z kategorii cruiser. Porusza się więc dużo więcej, dobrze operuje lewą ręką, ale mamy plan taktyczny pod tego zawodnika. Pokażę, że wciąż się rozwijam, a ostatnia wygrana nie była dziełem przypadku. Zresztą moim celem nie było zwycięstwo nad Szpilką, tylko zdobycie mistrzostwa. Jestem więc cały czas w swojej podróży kontynuował "Babyface". - Ważne będzie skracanie ringu. Mam świetnego trenera i razem opracowaliśmy dobrą taktykę pod kątem tego przeciwnika. I mam zamiar wcielić ją w życie 20 stycznia. Porażka z Kalengą pokazała, że Kiładze jest trochę otwarty na prawy sierpowy i na pewno poszukamy takiego ciosu podczas walki - nie ukrywa Polak mieszkający od wielu lat za oceanem. - Mam za sobą dobry zespół z Alem Haymonem na czele. Im zostawiam prowadzenie mojej kariery. Kogo Haymon postawi naprzeciw mnie, z tym będę boksował. Jeżeli pojawi się szansa zaatakowania tytułu mistrza świata, to świetnie, jeśli nie, to spotkam się potem z kimś innym. Do tej pory nasza współpraca przynosi same korzyści, więc oddaję swoją karierę w ręce tych ludzi - dodał Kownacki.