- Usyk zaboksował fenomenalnie. Kapitalnie się poruszał w ringu. Zaowocowało doświadczenie, to, że zdobył olimpijskie złoto i stoczył wiele walk na międzynarodowej arenie. Murat miał 25 walk amatorskich, do tej pory radził sobie dobrze, ale dzisiaj trafił na wielkiego mistrza - powiedział.- Planem był pressing. Nie jest tajemnicą, jak trenuję moich zawodników. Chcę, żeby dawali emocjonujące walki. Nie wyboksujemy przecież boksera, zwłaszcza takiego mistrza. Byłbym głupcem, gdybym sądził, że możemy go wyboksować. Plan był taki, żeby być blisko niego i zmęczyć przed końcowymi rundami. Ale Usyk stoczył dziś moim zdaniem walkę życia. Z Briedisem nie wyglądał zbyt dobrze, tutaj jednak zaprezentował się fenomenalnie - dodał.Ukrainiec wygrał wszystkie dwanaście rund na kartach jednego z sędziów punktowych. W ocenie dwóch pozostałych arbitrów nie zwyciężył tylko w jednej odsłonie. - Począwszy od czwartej rundy w każdej przerwie mówiłem Muratowi, że przegrywamy, że nie możemy szukać jednego ciosu, tylko toczyć wyrównane rundy, wygrać przynajmniej dwie czy trzy, żeby dalej być w walce. Próbowałem go pobudzić, w pewnym momencie, kiedy stwierdził, że nie może złapać rytmu, powiedziałem nawet, że w takim razie przerwę walkę. Chciałem powiedzieć coś, co go zmotywuje. Nie było jednak dzisiaj niczego, co można było zrobić, żeby wygrać z tak dysponowanym Usykiem - oświadczył Sanchez.Usyk zunifikował w tym pojedynku pasy WBC, WBA, WBO i IBF. To dopiero czwarty zawodnik w historii, któremu udała się ta sztuka.