Zbliżająca się walka Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem ekscytuje środowisko sportowe. Do starcia dojdzie 24 lutego na gali XTB KSW Epic. Dla "Górala" to wielki powrót po latach, wszak karierę zakończył dłuższy czas temu, w kwietniu 2016 roku. Później podjął przełomową decyzję i we wrześniu 2023 roku podpisał kontrakt z freak fightową federacją Fame MMA. Jednak zanim tam zadebiutuje, stoczy pojedynek w KSW. Walka z Mamedem Chalidowem odbywać się będzie na zasadach boksu, co - zdaniem części ekspertów - w roli faworyta stawia Adamka. Co prawda jego przeciwnik wprawia się w bokserskie tajniki, ale może to okazać się niewystarczające w starciu z tak doświadczonym zawodnikiem jak 47-latek. "Fajny pomysł, bo będą walczyć na zasadach boksu. Z tego, co widziałem w internecie, Tomek jest w dobrej formie, więc Mamed naprawdę dużo ryzykuje. Nikt do końca nie wie, jak Chalidow boksuje, słyszałem, że całkiem dobrze, jednak i tak daje mu małe szanse. Starcie pięściarza z zawodnikiem MMA w boksie to jak mecz piłkarzy nożnych z piłkarzami ręcznymi" - ocenia Dariusz Michalczewski w rozmowie z "Super Expressem". I od razu dodaje: Inaczej na możliwe rozstrzygnięcie pojedynku zdaje się patrzeć Andrzej Gołota. Jego ocenę sytuacji przekazała publicznie żona, Mariola. Adamek "przegra z Mamedem", ale jest potężna kontra. Wymiana "ciosów" mistrzów przed starciem legend Tomasz Adamek szczerze o relacjach z Andrzejem Gołotą. "Znamy się, co się znamy" O tym, co dzieje się w życiu Andrzeja Gołoty, raz na jakiś czas informuje jego żona, która dość aktywnie prowadzi profil w mediach społecznościowych. Obserwuje go ponad 16 tysięcy osób. Jedna z nich zadała Marioli Gołocie pytanie o wytypowanie wyniku pojedynku Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem i o zdanie w tym temacie jej męża. "Andrzej twierdzi, że Adamek sobie nie poradzi" - przekazała bezlitosną prognozę od "Andrew". Co na to wszystko "Góral"? Podczas wizyty w "Kanale Sportowym" zabrał głos na temat swoich przeszłych i aktualnych relacji z Gołotą. Zdaje się, że wiele w kontaktach zmieniła ich walka z 2009 roku. Wówczas to Adamek był górą i pokonał rywala w piątej rundzie przez techniczny nokaut. Dzięki zwycięstwu sięgnął po pas IBF International. Podpytywany o opinie, wedle których "wybił się na skórze Gołoty", w zdecydowany sposób uciął temat. "Dlaczego miałem wybić się na skórze Andrzeja Gołoty, jak w 2005 r. zdobyłem mistrzostwo świata? O czym my gadam? Nie wiem, kto takie głupoty gada i skąd takie pytanie. Andrzej to, co miał wygrać, wygrał, najważniejsze walki przegrał. Jak ja trenowałem na Florydzie, to przecież on przyjeżdżał do mnie, bo Ziggy mu powiedział: 'Patrz się, jak champion trenuje, bo zdobył pasy, a ty nie zdobyłeś nic'. Nie wnikam w szczegóły" - podsumował. "Zadyma" przed bitwą Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem. "Mamedowi zabrali jedną rękę i nogę"