W czwartek 1 sierpnia Imane Khelif wygrała kolejną walkę na igrzyskach olimpijskich w kategorii wagowej 66 kg. Algierka potrzebowała na to zaledwie 46 sekund - po tym czasie jej rywalka Angela Carini postanowiła się wycofać. Po walce Włoszka była całkowicie zdruzgotana i nie podziękowała, ani nie pogratulowała swojej rywalce. Stała się obiektem współczucia wielu kibiców i obserwatorów paryskich igrzysk. Wszystko dlatego, że wokół jej rywalki toczy się bardzo kontrowersyjny dyskurs. Imane Khelif jest zawodniczką, która w 2023 została zdyskwalifikowana z mistrzostw świata, ponieważ nie przeszła testów płci. W jej organizmie znajdował się zbyt wysoki poziom testosteronu. Od tamtego wydarzenia minął rok, a dziś Algierka rywalizuje z kobietami i całkowicie dominuje je w ringu. Właśnie dlatego jej udział w igrzyskach wywołuje tak wielkie kontrowersje. Najwięcej głosów krytyki pochodzi os osób o poglądach prawicowych i konserwatywnych. Zaangażowani są również niektórzy polscy politycy, którzy nie mogli się powstrzymać, aby zwrócić uwagę na ten "problem". Morawiecki, Jabłoński, Müller i Mentzen reagują po zwycięstwie Khelif. Zdecydowanie najmocniejszy głos krytyki po walce Khelif z Carini pochodzi od byłego szefa rządu Rzeczypospolitej Polskiej z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, czyli Mateusza Morawieckiego, który nie gryzł się w język. - Kolejny żenujący pokaz na olimpiadzie, który nie ma nic wspólnego z duchem sportu i fair play - napisał na portalu X Mateusz Morawiecki. Podobnego zdania jest inny polityk PiS, Paweł Jabłoński. Były wiceminister spraw zagranicznych zareagował następującymi słowami. - Mężczyźni nie powinni być dopuszczani do startu w kobiecych konkurencjach. Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej - nawet jeśli będą Was za to atakować - skomentował poseł Paweł Jabłoński. Głos w sprawie zabrał również eurodeputowany z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Piotr Müller. - Angela Carini dostała dziś cios od Imane Khelif. Cios, który zniszczył jej olimpijskie marzenia. My, kibice sportu dostaliśmy w tym samym czasie prawy sierpowy od panoszącej się poprawności politycznej. Jeżeli tak dalej pójdzie to sport olimpijski zostanie na deskach - ocenił. Głosy krytyki wobec udziału Khelif na igrzyskach olimpijskich pochodzą nie tylko z obozu Prawa i Sprawiedliwości. Swój komentarz w sprawie na portalu X zamieścił również przewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen. - Dopuszczenie mężczyzn do walki z kobietami jest obrzydliwe, nie ma nic wspólnego ze sportem i uczciwą rywalizacją. Trzeba być zaczadzonym lewacką ideologią, żeby uważać to za normalne - skomentował poseł. Dzięki zwycięstwu nad Angelą Carini Imane Khelif awansowała do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w boksie kobiet w kategorii wagowej 66 kg.