Szef grupy Mir Boksa nie mówi o konkretnych sumach, ale przyznaje, że to droga inwestycja, według agencji TASS warta około 20 milionów dolarów. Podobne kwoty były już czempion królewskiej kategorii Władimir Kliczko otrzymywał za walki z Powietkinem - właśnie w Rosji - i ostatnio Tysonem Furym.Riabiński po raz kolejny podkreślił jednak, że walka Wilder-Powietkin równie dobrze może się odbyć na terenie mistrza świata. "Jeżeli dojdzie do przetargu i go wygramy, Wilder nie będzie miał wyjścia, będzie musiał do nas przylecieć, inaczej straci pas. Skłaniam się jednak ku temu, aby się porozumieć bez przetargu i aby walka odbyła się w Ameryce. Z naszej strony wszystko będzie uczciwe" - powiedział.Aby planowana już od dłuższego czasu batalia doszła do skutku, Wilder musi pokonać 16 stycznia w Nowym Jorku Artura Szpilkę (20-1, 15 KO). Powietkin, który w ostatnim, listopadowym występie zwyciężył Mariusza Wacha, ma już pauzować do czasu mistrzowskiej potyczki.