Jakiś czas temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski wydał zalecenia i warunki, po spełnieniu których Rosjanie i Białorusini będą mogli zostać dopuszczeni do udziału w sportowych imprezach na arenach światowych. To spotkało się ze stanowczym sprzeciwem wielu krajów, w tym Polski. Głos zabrał m.in. premier Mateusz Morawiecki, który decyzję MKOl-u nazwał "skandalem i zdradą". Zakaz dla rosyjskich sportowców. "Świat próbuje zniszczyć naszą flagę i hymn" Otwarcie furtki dla Rosjan nie spodobało się również im samym, czego dobitnym przykładem jest zachowanie Wialbe, która już od jakiegoś czasu pomstuje na decyzje MKOl i sposób, w jaki teoretycznie mieliby zostać dopuszczeni do startów zawodnicy z Rosji i Białorusi. - Startowaliśmy już pod neutralną flagą, ale była inna sytuacja. Zostaliśmy ukarani za grzechy dopingowe. Ale teraz sytuacja jest inna. Świat próbuje zniszczyć naszą flagę i hymn. W tej sytuacji zabraniam startów moim sportowcom - powiedziała Wialbe w rozmowie z Match.tv. Takie słowa oznaczają, że w przyszłym sezonie możemy nie zobaczyć rosyjskich biegaczy w Pucharze Świata, nawet jeśli teoretycznie dostana taką możliwość. Co z kolei może zaowocować zmianą obywatelstwa przez niektórych zawodników, co dzieje się w innych dyscyplinach.