Ostatnio norweski ''Dagbladet'' opublikował wywiad z byłym biegaczem narciarskim. 29-letni Walerij Gontar szczerze wyznał w mediach, co spotkało go po tym, jak zrzekł się obywatelstwa i opuścił kraj. Szybko stał się wrogiem Rosjan, którzy nieustannie grożą mu, że go zabiją. Geiger broni rosyjskich sportowców. Oto, co powiedział Zrzekł się obywatelstwa i uciekł z Rosji. Teraz martwi się o bezpieczeństwo siostry W rozmowie z norweskim serwisem Walerij Gontar wspomniał o przykrych wiadomościach, które nadal otrzymuje z Rosji. Ludzie chcą, żeby wrócił i publicznie przeprosił za zniewagę, której ich zdaniem się dopuścił. Były sportowiec na razie nie zabiera publicznie głosu w sprawach politycznych. Wszystko z powodu troski o siostrę, która nadal mieszka w Rosji. 33-letni mężczyzna na ten moment nie ujawnia, gdzie obecnie mieszka. Jak sam powiedział norweskiemu ''Dagbladet'', w kraju Putina mówią, że przyjął ukraińskie obywatelstwo. Gontar w 2019 roku ostatni raz pokazał się sportowemu światu na zawodach rozgrywanych w rosyjskim Czusowoju. Mężczyzna w swoim dorobku ma dwa złote medale Uniwersjady, które zdobył w 2017 r. W lutym, na krótko przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, z powodu polityki Putina postanowił opuścić swój kraj. Media: Katar sponsoruje kibiców z całego świata. Darmowy wyjazd na MŚ