Wszystkie imprezy w tych dyscyplinach na terenie Włoch zostały odwołane, a sportowcy, trenerzy i sztaby dostali zakaz przemieszczania się. Zawodnicy nie mogą uczestniczyć nawet w treningach. Wyjątkiem od poniedziałkowego postanowienia są ci włoscy sportowcy, którzy liczą się jeszcze w walce o najwyższe cele w Pucharze Świata (także juniorów). W tym gronie są narciarze alpejscy, biathloniści, kobieca drużyna skoków narciarskich oraz rywalizujący w biegach Federico Pellegrino. - Nie było łatwo podjąć taką decyzję, ale była ona potrzebna, aby chronić zdrowie sportowców i trenerów w tym okresie wzrostu liczby zachorowań COVID-19 - wyjaśnił prezes FISI Flavio Roda. We Włoszech, przede wszystkim na północy, odnotowano już ponad siedem tysięcy przypadków zakażeń koronawirusem, wywołującym chorobę COVID-19. Zmarło 366 osób - najwięcej ze wszystkich krajów poza Chinami, w którym wirus wykryty został po raz pierwszy. Około 16 milionów osób w północnych Włoszech jest poddanych kwarantannie. Aby opuścić objęte nią regiony, należy uzyskać specjalne pozwolenie. W narciarskich kurortach w Trydencie, Górnej Adydze i Tyrolu Południowym już w przyszłym tygodniu zakończy się sezon. Od wtorku zamykane będą hotele, wyciągi i stoki narciarskie.