Od premiery książki biograficznej o Marit Bjoergen minął już prawie miesiąc. Od tamtej pory jej treść jest co pewien czas komentowana przez kibiców i ludzi z bliższego oraz nieco dalszego otoczenia utytułowanej biegaczki narciarskiej. Tym razem kilka słów komentarza zdecydował się wystosować niemiecki trener rosyjskich biegaczy. Markus Kramer krytycznie odniósł się do tematu dopingu, który jest jednym z wątków w książce. Bjoergen przytoczyła odczucia, jakie towarzyszyły jej w momencie uzyskania pozytywnego wyniku testu antydopingowego. Opowiedziała o emocjach i strachu w oczekiwaniu na ponowny wynik testu. Chodziło o przyjmowanie środków, które miały wywołać u biegaczki opóźnienie miesiączki. Rosja inaczej traktowana przez FIS? "Nie rozumiem, dlaczego Bjoergen powiedziała o tej sprawie w swojej książce. I oczywiście po raz kolejny nie rozumiem, jak działa FIS i reaguje w takich przypadkach! Byłoby niezwykle interesujące wiedzieć, co by się stało, gdyby na miejscu Marit znalazł się jeden z rosyjskich sportowców" - skomentował Kramer dla rosyjskiej prasy. Trener nie potrafi pojął zasad, jakimi kieruje się Międzynarodowa Federacja Narciarska w kontekście wpadek dopingowych w Rosji oraz zastosowaniu praktyk względem Bjoergen. To stąd jego wypowiedź jest tak krytyczna. O książce ośmiokrotnej mistrzyni olimpijskiej więcej można przeczytać <a href="https://sport.interia.pl/biegi-narciarskie/news-marit-bjoergen-w-ksiazce-biograficznej-silna-jak-niedzwiedz-,nId,5577159" target="_blank">TUTAJ.</a> AB