W czwartek z zawodów wycofał się Emil Joensson, który podczas piątego etapu w środę zaczął pluć krwią i już wieczorem został przyjęty do szpitala w Sztokholmie. Razem z nim do Szwecji wyjechały Emma Wiken i Hanna Falk. Stina Nilsson miała zakończyć TdS po czwartym etapie, lecz nie wiadomo jeszcze czy pobiegnie w piątek. Wcześniej wycofali się Teodor Peterson, Anders Svanebo i Martin Johansson. Charlotte Kalla, której celem było miejsce na podium, w punktacji generalnej zajmuje szóste miejsce. Do liderki traci ponad pięć minut i w rozmowie ze szwedzką telewizją SVT przyznała, że nawet nie ma ochoty sprawdzać ile traci do Norweżek Ingvild Flugstad Oestberg i Therese Johaug. "Mam już dosyć tego touru, który kojarzy mi się tylko z maksymalnym brakiem szczęścia" - zaznaczyła. Oliwy do ognia dolał upadek spowodowany w środę przez Justynę Kowalczyk, na skutek którego przewróciły się też Kalla i Nilsson. Szwedzkie i norweskie media zgodnie podkreśliły, że Polka była z tego powodu nieszczęśliwa i bardzo za to przepraszała w rozmowie ze szwedzkimi dziennikarzami. "To nie jej wina, tylko zwykły wypadek przy pracy. To się po prostu zdarza, lecz dla nas był kolejnym dramatem w tej imprezie, jak nóż w plecy" - skomentował dziennik "Expressen". Gazeta napisała w czwartek, zwracając się do kierownictwa szwedzkiej ekipy, że "czas przyznać się otwarcie do klęski, podkulić ogony, spakować walizki i wracać do domu jak najszybciej, aby już nie oglądać kolejnych porażek na pozostałych etapach i oszczędzić wstydu samym sobie i innym. Po prostu przegraliśmy na całym froncie. Oczy Kalli na mecie środowego etapu odzwierciedlały nasz nastrój. Nie były pełne iskier złości jak w poprzednich dniach, tylko smutne, zrezygnowane, zmęczone i puste". Dzień wcześniej podczas sprintu upadły aż trzy Szwedki: Anna Haag, Nillson i Kalla. Jej kolejny upadek skomentował trener Norweżek Egil Kristiansen i zaproponował zmianę nazwiska na Falla, co w języku szwedzkim i norweskim znaczy upadać. "Nasza Maiken Caspersen Falla wygrywa sprinty i prawie nigdy się nie przewraca pomimo swojego szczególnego nazwiska" - dodał Kristiansen. W odpowiedzi "Expressen" z przekąsem ogłosił, że "Norwegowie też padają", podając jako wiadomość dnia, że w środę wieczorem w łazience w hotelu w Dobbiaco podczas mycia zębów przewrócił się komentator telewizji NRK Fredrik Aukland tak nieszczęśliwie, że uszkodził łękotkę. "Dowiedzieliśmy się, że do końca zawodów będzie chodził o kulach" - skomentowała szwedzka gazeta, a artykuł w wydaniu internetowym należał w czwartek do najczęściej czytanych.