Polka zwyciężała w dwóch poprzednich edycjach tych morderczych zawodów, które w obecnym sezonie składają się z dziewięciu etapów. Teraz jest na dobrej drodze do trzeciego triumfu, a takim wyczynem nie może się pochwalić żadna narciarka. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego wygrała czwartkowy prolog i jest liderką cyklu. Zakończy się on 8 stycznia słynnym podbiegiem na stok Alpe Cermis. Bieg na 10 km techniką klasyczną to jedna z ulubionych konkurencji zawodniczki z Kasiny Wielkiej. "Taktykę ustalimy pewnie przed startem, a może nawet w trakcie biegu Justyna będzie myśleć, jak to rozegrać. Organizatorzy zapowiadają opady śniegu, więc nawet gdyby Justyna chciała uciekać, to pewnie nie będzie to możliwe. Poza tym nie wiemy, jaką taktykę wybierze Bjoergen - czy będzie chciała dojść Justynę i "wieźć" się za nią, czy może będzie chciała nawiązać współpracę. Ta druga opcja byłaby bardzo dobrym rozwiązaniem i dla Justyny i dla Bjoergen. One muszą uciekać przed innymi zawodniczkami - na przykład przed bardzo groźną Johaug. Jeżeli Johaug będzie miała mniejszą stratę niż 3 minuty przed podbiegiem na Alpe Cermis, to z nią ciężko będzie walczyć na tym podbiegu, bo to "piórko" leci do góry jak szalone. Powinny współpracować, jeżeli nie, to Justyna będzie musiała wziąć wszystko na swoje barki" - powiedział trener Kowalczyk Aleksander Wierietielny na antenie radia RMF. Początek piątkowej rywalizacji o godzinie 14.15. Zapraszamy na relację na żywo z biegu na dochodzenie stylem klasycznym