Podopieczna Aleksandra Wierietielnego była najlepsza w czwartkowym prologu i piątkowym biegu na 10 km. Dzięki temu w TdS ma 5,2 s przewagi nad Norweżką Therese Johaug i 17,1 nad jej rodaczką Marit Bjoergen. "Przed nami jeszcze kolejnych siedem etapów i jeszcze dużo może się zdarzyć. Therese będzie groźną rywalką podczas całej rywalizacji, poza tym wszyscy wiemy, jak groźna jest na podbiegu pod Alpe Cermis. Żeby tam ją pokonać potrzebuje około dwóch minut przewagi" - powiedziała Kowalczyk na swojej stronie internetowej. Sprint nie należy jednak do ulubionych konkurencji narciarki z Kasiny Wielkiej. Kowalczyk podkreśliła, że będzie zadowolona z miejsca w pierwszej piątce. "By to osiągnąć konieczna będzie maksymalna koncentracja w każdym biegu" - podkreśliła nasza mistrzyni. Tour de Ski w tym sezonie składa się z dziewięciu etapów. Ostatni, podbieg pod stok Alpe Cermis zaplanowano na 8 stycznia. Broniąca Kryształowej Kuli Polka jest czwarta w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do prowadzącej Bjoergen traci 174 pkt. Początek zawodów o godzinie 13.30.