W imprezie zabraknie także kilku innych gwiazd, w tym Norweżki Marit Bjoergen. Przyczyną absencji zwykle jest chęć spokojnych treningów przed igrzyskami w Pjongczangu. Zmagania rozpoczną się sprintem techniką dowolną, a zakończą osiem dni później w Val di Fiemme we Włoszech tradycyjną wspinaczką na stok Alpe Cermis. Rywalizacja w Tour de Ski kosztuje mnóstwo sił, a pierwsza olimpijska konkurencja - bieg łączony kobiet - zaplanowana jest na 10 lutego. Kowalczyk już znacznie wcześniej podkreślała, że z TdS nie jest jej już po drodze. Polka zrezygnowała z niego w ubiegłym roku, kiedy przygotowywała się do mistrzostw świata w Lahti. Dla podopiecznej trenera Aleksandra Wierietielnego nie sama intensywność jest problemem, a obecność w programie biegów techniką dowolną. Z powodów zdrowotnych "łyżwy" unika od kilku sezonów. Dla narciarki z Kasiny Wielkiej w tym sezonie liczą się przede wszystkim dwa olimpijskie biegi rozgrywane klasykiem - sprint oraz na 30 km. Wszystko zostało im podporządkowane. Choć Kowalczyk od czterech lat nie jest pierwszoplanową postacią TdS, to wciąż należy do niej kilka rekordów. Nikt poza nią nie wygrał czterech edycji (2010-13). Ma również najwięcej - 14 - etapowych triumfów. Natomiast uwzględniając tylko kobiety, może się jeszcze pochwalić największą liczbą etapów zakończonych na podium - 28. Maciej Staręga natomiast swoje plany musiał zweryfikować z powodu kontuzji. Specjalizujący się w sprintach blisko 28-letni siedlczanin złamał dwie kości w prawej dłoni i z rywalizacji będzie wyłączony prawdopodobnie jeszcze przez dwa tygodnie. Obecnie wraca do biegania na Polanie Jakuszyckiej. Reszta polskiej kadry - razem z Kowalczyk - przebywa w Szczyrbskim Plesie, gdzie odbywają się zawody Pucharu Kontynentalnego. - Rywalizacja zawsze jest potrzebna, a warunki tutaj są bardzo dobre - powiedział trener Janusz Krężelok. W poprzedniej edycji TdS wygrali Norweżka Heidi Weng i Rosjanin Siergiej Ustiugow. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmują obecnie, odpowiednio, trzecie i czwarte miejsce. Na powtórzenie sukcesu mają jednak spore szanse, bo na starcie nie staną liderzy "generalki" - Szwedka Charlotte Kalla i fenomenalny Johannes Hoesflot Klaebo. 21-letni Norweg w tym sezonie pierwszy do mety docierał w siedmiu z ośmiu biegów, do których przystąpił. Kalla i Klaebo, podobnie jak Kowalczyk i Bjoergen, zrezygnowali z Tour de Ski, by jak najlepiej przygotować się do igrzysk.