Norwescy biegacze narciarscy są jedyni z tych, którzy najgłośniej sprzeciwiają się udziałowi Rosjan w rywalizacji międzynarodowej. Już ostatnie pucharowe starty odbyły się przy nieobecności zawodników z tego kraju. Teraz głos zabrał Emil Iversen, który zwrócił uwagę na to, że dyscyplina straci tym samym mocne nazwiska, które sprawiają, że biegi są ciekawsze i burzą norweską dominację. Czytaj też: Norweg ostro o Rosjanach: „Historie o dopingu wydają się teraz nieistotne” "Jeżeli mówić tylko o sportowej stronie, to bez Aleksandra Bolszunowa i innych Rosjan na starcie narciarstwo biegowe stanie się dość nudne. To Rosja i Norwegia zdominowały narciarstwo biegowe w ostatnich latach" - przyznał srebrny medalista olimpijski w sztafecie z Pekinu, cytowany przez TV2. William Poromaa i Iivo Niskanen to biegacze, których wystarczy zaprosić, aby wspólnie z Norwegami móc już zorganizować rywalizację na wysokim poziomie. Właśnie takiego zdania jest Iversen. "Puchar Świata będzie podobny do mistrzostw Norwegii. [...] Nikt nie wie, czego spodziewać się w przyszłości. Nie będziemy mogli zapomnieć o tym, co było. Myślę, że minie dużo czasu, zanim zobaczymy Rosjan na starcie" - dodał jeszcze czterokrotny mistrz świata.